Thorup Torill - Cienie z przeszłości - 04 - Pakt milczenia, Books, Cienie z przeszłości
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
SAGA
CIENIE Z
PRZESZŁOŚCI
Tortill Thorup
W SERII UKAŻĄ SIĘ:
tom 1. Inga
tom 2. Korzenie
tom 3. Podcięte skrzydła
tom 4. Pakt milczenia
tom 5. Groźny przeciwnik
tom 6. Pościg
tom 7. Mroczne tajemnice
tom 8. Kłamstwa
tom 9. Wrogość
tom 10. Nad przepaścią
tom 11. Odrzucenie
tom 12. Zaginiony
tom 13. Waśń rodowa
tom 4.
PAKT MILCZENIA
1
Botne, kwiecień 1907
Wiatr gwałtownymi porywami wzbijał nad lodem
wielkie kłęby śnieżnego pyłu. Lekkie kryształki wi-
rowały w powietrzu, spadając na twarz Ingi kłujący-
mi szpileczkami. Tysiące myśli wirowało jej w głowie,
była niemal sztywna ze strachu. Wiedziała, że czas
nagli, że trzeba, żeby Gudrun jak najszybciej znalaz-
ła się w bezpiecznym miejscu, musiała się jednak
dobrze zastanowić, jak to osiągnąć. Jeśli teraz zrobi
fałszywy krok, stanie się kolejną ofiarą podstępnych
szczelin w lodzie. Wtedy będę musiała zajmować się
sobą, myślała przerażona, a Gudrun z pewnością
utonie...
Kiedy wraz z Eugenie ku swemu największemu
przerażeniu stwierdziły, że Gudrun znalazła się pod
lodem, Inga miała nadzieję, że tamta zdoła się jednak
5
uchwycić krawędzi rozpadliny. To by dało Indze wię-
cej czasu, by obwiązać się mocno liną i wolno, metr
po metrze posuwać się wstronę pasierbicy. Ale Gu-
drun nie było widać. Najwyraźniej nie zdołała się już
dłużej utrzymywać na powierzchni, dała się wciąg-
nąć wodzie.
- Eugenie - zaczęła Inga, dzwoniąc zębami - pod
żadnym warunkiem nie wolno wam wchodzić na lód,
nie wolno wam iść za mną... Za nic na świecie, żadna
z was nie może. wejść na lód! Błagam cię...
Eugenie dygotała ze strachu.
- A co, jeśli ty też wpadniesz...?
Inga chwyciła służącą za ramiona i uporczywie pa-
trzyła jej w oczy.
- Wtedy musicie próbować wyciągnąć mnie na
powierzchnię za pomocą liny. Rozumiecie? Gdybym
wpadła i zniknęła pod lodem, a jedna z was ruszyłaby
mi na pomoc, to wkrótce wszystkie trzy walczyłyby-
śmy o życie w lodowatej wodzie. Ufam wam, że zo-
staniecie tutaj! I .będziecie z całych sił starały się mnie
wyciągnąć.
Inga ze świstem wciągała powietrze, zdyszana od
tych dramatycznych napomnień. Przerażenie, że ry-
zykowna akcja ratunkowa, którą zamierzała podjąć,
się nie powiedzie, sprawiało, że czuła ból w koniusz-
kach palców.
- Mam do was zaufanie - powtórzyła z uporem,
zanim ruszyła w stronę lodu i rozpadliny, w której
zniknęła Gudrun. Lód trzaskał, jakby protestował
6
przeciwko temu, ale Inga zagryzała zęby i próbowała
poruszać się tak lekko, jak to tylko możliwe. Niezde-
cydowana zatrzymała się, żeby sprawdzić, czy rze-
czywiście lód wytrzyma jej ciężar. Napięła wszyst-
kie mięśnie i przez chwilę stała bez ruchu. Lód pod
nią trzeszczał groźnie, ale ona wolniutko ruszyła
przed siebie, krok za krokiem. Inga dobrze wiedzia-
ła, że to nie ona powinna próbować wyciągnąć Gu-
drun z wody, bo nie ulegało wątpliwości, że jest naj-
cięższa ze wszystkich dziewcząt. To Sigrid była wśród
nich najdelikatniejsza, ale widok siostry walczącej
ze śmiercią paraliżował ją kompletnie i pozbawiał
możliwości działania. Ze służących też nie miała-
bym wielkiego pożytku, myślała Inga zrozpaczona.
Wszystkie są zbyt przerażone, by mogły działać roz-
sądnie. Mimo to zaufała im, że będą jej strzegły i że
wyciągną zarówno ją, jak i Gudrun z lodowatej ką-
pieli.
Spoglądała przed siebie, kierując całą uwagę na
wypełnioną wodą rozpadlinę. Równocześnie stara-
ła się znaleźć najkrótszą i najpewniejszą drogę przez
lód.
Inga nie była zmęczona, ale strach przeszywał jej
ciało niczym ostry nóż. Przerażała ją myśl, co może
się stać z nią samą i z dzieckiem w jej brzuchu...
Czy jeśli wskoczy do niemiłosiernie lodowatej wody,
by ratować Gudrun, będzie musiała złożyć w ofierze
nienarodzone dziecko? Była już w bardzo zaawanso-
wanej ciąży. Zbyt zaawansowanej, by płód był mały
7
[ Pobierz całość w formacie PDF ]